1 wrzesień, wielu z was być może jeszcze poszło po raz kolejny do pracy. Dla mnie to dość wyjątkowy dzień, ponieważ dzisiaj ma premierę ksiażka "Prawniczka" od Anny Falatyn. Jest to drugi tom serii "Prawniczka Camorry", który porwie wasze mafijne serducha!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce oraz wydawnictwu NieZwykłe!

OPIS Z OKŁADKI

 


RECENZJA  

„Prawniczka” to druga część serii „Prawniczka Camorry” od Anny Falatyn. Pierwsza część „Skorpion” wprowadziła nas w historię i poznaliśmy głównych bohaterów – Lisę i Jamesa. Natomiast druga część wprowadza nas w dalsze losy bohaterów. Uczucie pomiędzy Lisą i James’em bierze górę. Z dnia na dzień stają się sobie bliżsi. Jednak ich życie nie jest kolorowe. Na światło dzienne wychodzą informację, które chcieli przed sobą ukryć. Ona dowiaduje się, że Moretti handluje towarem przez który zmarł jej ojciec i przyjaciółka. On natomiast dowiaduje się, że miała na niego donieść. Czy jednak uda im się wyjaśnić te niedopowiedzenia? Czy zły , pan gangster i wiedźma będą wstanie sobie ponownie zaufać?

Szczerze powiedziawszy nie wiem od czego mogłabym zacząć. Ta książka to totalny rollercoster emocji. Podczas czytania towarzyszyło mi tak wiele sprzecznych uczuć. Podczas czytania miałam momenty kiedy byłam zaskoczona, wzruszona, zła, obrażona i szczęśliwa. Tak bardzo dziękuję autorce, że stworzyła tak mocne postacie. To jak rozwinęła się Lisa od pierwszej części jest totalnym sztosem dla mnie. Początkowo była dość nieśmiała, jednak zawsze miała cięty język. Teraz jest pewną siebie kobietą, która wybiera gangstera za swojego partnera. I co najważniejsze jest tego w pełni świadoma. Sama bohaterka nie sądziła, że tak łatwo będzie jej się przyzwyczaić do życia jakie prowadzi Moretti. Natomiast James, jest hot sam w sobie. Uwielbiam go w każdej postaci. Jednak chyba zazdrosny James to mój ulubiony James. Jego postać również przeszła długą drogę do tego, aby być w tym miejscu gdzie jest. Dla niego najcięższą bitwę jaką stoczył było zmierzenie się z przeszłością i otwarcie się przed Lisą. 

Nie mogę również pominąć dwóch facetów, którzy sprawili, że ta historia jest tak dobra. Po pierwsze Phillip, który ujął mnie swoją troską i opieką jaką obdarzył Lisę. Uwielbiam w nim to, że nie boi się postawić groźnemu Morettiemu i powie co myśli. Drugim bohaterem jest nie kto inny jak Alex, który oczarował mnie od pierwszego pojawienia się w klubie Jamesa. Był zabawny co mnie rozczuliło, jednak najbardziej ujęła mnie ta jego mroczna strona. Nie mogę doczekać się co zaprezentuje nam w kolejnym tomie. 

To co mnie jedynie lekko irytowało w tej książce to podobnie jak przy pierwszej części – zbyt duża liczba informacji, zbyt duża liczba postaci i połączeń. Czasami gubiłam się kto jest kim – kto jest dobry a kto zły. I tutaj idealnie nadają się słowa Jamesa, który powiedział: „Szczerze mówiąc, zaczynam się w tym wszystkim powoli gubić. Kto komu pomaga, kto trzyma czyją stronę. Mam wrażenie, że te robale realizują scenariusz jak z jakiejś telenoweli, a ja przegapiłem tak dużo odcinków, że nie wiem, kto jest kim.” Dlatego uważam, że książkę trzeba czytać uważnie, powoli tak aby niczego nie przegapić.

Mnie ta historia pochłonęła doszczętnie, nie mogłam się od niej oderwać. To co uważam, za wielki atut to fakt, że nie wiemy czego możemy się spodziewać. Ciągle się coś dzieje, nie ma miejsca na nudę. Dodatkowo podkreślę jeszcze raz fakt, że autorka świetnie ukazała przemiany bohaterów, więc tutaj wielkie gratulacje składam na ręce autorki. Oczywiście nie mogę zapomnieć, aby wspomnieć o tym, że mamy wiele pikanterii w tej części, więc wszyscy fani gorących scen z pewnością będą zadowoleni.

Jednej rzeczy sobie nie wyobrażam. Podczas czytania naszła mnie taka myśl.. ta seria, musi, ale to musi doczekać się ekranizacji. Już widzę tych głównych bohaterów, i te emocje, które mogli by nam przekazać. Ja nie wiem jak wytrzymam kolejne miesiące do dalszej części. To będzie istna tortura.

Zdradzę Wam jeszcze jeden sekret. Jako fanka romansów mafijnych, mam swoje ulubione serie. Wiele wymagam od tych książek, gdyż nie lubię banalnych historii. A teraz oficjalnie -seria „Prawniczka Camorry” awansowała na moje podium  i uważam, że jest w moim top 3 najlepszych serii jeśli chodzi o kategorię książek mafijnych. Nie wyobrażam sobie, że osoby, które uważają się za fanów romansów czy też romansów mafijnych nie przeczytają tej serii. Dlatego nie ma na co czekać, tylko trzeba zapisywać i kupować!

A tak już na zakończenie, gratuluję Aniu świetnej kontynuacji serii, wiedziałam, że będzie dobrze, jednak potrafiłaś mnie pozytywnie zaskoczyć.  

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika


Brak komentarzy: