Cześć kochani.. być może okładka książki nie wskazuje, ale to fajna, wartościowa książka. Przestawiam wam "Gorąca sesja" od Kristen Callihan. Początkowo chciałabym powiedzieć, że jestem wstanie zrozumieć, ale nie to, że tego typu książka mogłaby mieć taką okładkę. Czy autorom/wydawnictwom wydaje się, że to przykuwa uwagę? No nie. Gdyby nie propozycja recenzencka i to, że nie bazuje na tym jak wygląda okładka nie zwróciłabym na nią uwagi. Uważam, że to bardzo krzywdzące dla książki, gdyż myślimy, że będzie płytka i banalna historia. Jednak w środku znajdujemy piękną, sentymentalną historię z przekazem! A tego na pierwszy rzut oka nie widać! 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Grzeszne Książki!

OPIS Z OKŁADKI

Co mogę powiedzieć na temat Chess Copper? Ta kobieta rzuca mnie na kolana. Wiem to po jakichś pięciu minutach od momentu, gdy się dla niej rozebrałem.

Chyba nikt nie jest tym zaskoczony bardziej niż ja. Złośliwa fotografka, którą mój zespół zatrudnił, aby zrobiła zdjęcia do naszego dorocznego kalendarza charytatywnego, kompletnie nie jest w moim typie. Broni się przed moimi atakami, na każdym kroku stanowi wyzwanie. Ale kiedy z nią jestem, znikają wszystkie smutki i zmartwienia. Ta dziewczyna sprawia, że życie staje się zabawne.

Chcę poznać Chess, być blisko niej. To kiepski pomysł. Bo Chess nie szuka związku. Nigdy nie poświęciłem kobiecie więcej niż jedną noc. Ale kiedy Chess traci swoje mieszkanie, ofiaruję jej pomoc i proponuję mój dom. Teraz jesteśmy współlokatorami. Przyjaciółmi bez seksu. Chociaż coraz trudniej jest nam trzymać ręce przy sobie. Im dłużej razem mieszkamy, tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że ona jest dla mnie wszystkim.

Teraz chcę czegoś więcej…

 RECENZJA

Chess i Finn spotykają się w dość niecodziennej sytuacji. Kobieta ma mu zrobić nagie zdjęcia do kalendarza charytatywnego. Od samego początku widać, że pochodzą z dwóch innych światów. Jednak nawiązują ze sobą dziwną więź porozumienia. Już drugie spotkanie sprawia, że zostają przyjaciółmi. Ich relacja zaczyna się rozwijać, jednak oboje nie chcą się przed sobą do tego przyznać..

"Gorąca sesja" to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, wiem, że były wcześniejsze tomy, jednak każdy to osobna historia, więc nie przeszkadzało mi to w czytaniu. Początkowo miałam wielkie obawy co do tej książki.. z jednego bardzo błahego powodu. Uważam, że okładka jest okropna. Ja rozumiem, że niektórym podobają się okładki nagich torsów mężczyzn, jednak ja uważam, że nie to ma przyciągać czytelników. Mnie to wręcz odpycha od książki, dlatego ja osobiście np. w sklepie nawet bym na nią nie zwróciła uwagi. Ja wiem "NIE OCENIA SIĘ KSIĄŻKI PO OKŁADCE". I sama staram się do tego ciągle odnosić i pamiętać, więc uważam, że tak ważne są opisy z okładki. Zgodziłam się zrecenzować tą książkę, aby przekonać się czy jest coś warta. I uwaga, to świetna historia z ciekawymi postaciami, historią oraz przekazem. Jednak okładka nam wcale tego nie pokazuje przez co wielu może pomyśleć, że to historia tylko o jednym.

Jednak nie będę skupiała się już na tej okładce, bo wiem, że to najczęściej wydawnictwo ją wybiera. Nie chce tutaj teraz nikogo urazić, proszę pamiętajcie, że to jedynie moje zdanie. Każdy może mieć swoje zdanie.  Jednak czuje, że podczas tej recenzji musiałam poruszyć ten temat, gdyż moim zdaniem to naprawdę krzywdzące dla książki. 

Wybaczcie mi, że poruszyłam ten temat, a teraz już poświęcam się całościowo książce i jej historii. To co najbardziej podobało mi się w tej książce to realistyczni bohaterowie - Chess i Finn równie mogli by być moimi przyjaciółmi, a ja obecnie oglądam ich historię miłosną z boku. Być może wielu powie, że to bardzo banalna historia, dla mnie jednak tak nie było. Lubię to co się dzieje pomiędzy nimi. Lubię jak rozwija się ich historia. Lubię to jak rozwija się ich relacja od pierwszego spotkania. Cała ta historia wydaje się prawdziwa, akcja dzieje się powoli, autorka nie biegnie po to by ująć jak najwięcej. Autorka doskonale wyważyła przeszłość, przyszłość i teraźniejszość bohaterów. Podoba mi się to, że oboje mają swoją przeszłość z którą starają się uporać, a najpiękniejsze jest to, że z upływem czasu starają się już wspólnie. 

W książce nie brakuje gorących scen, jednak są one wyważone i nie przesadzone. W jednym zdaniu mogę powiedzieć, że nie są wulgarne, a przyjemne w czytaniu, co jest dla mnie bardzo ważne. 

Podsumowując książka zachęciła mnie do przeczytania wcześniejszych części i zrobię to z wielką przyjemnością. Autorka zafundowała nam ciekawą i pełną emocji historię przy której nie jedna osoba uroni  łezkę.. 

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

Brak komentarzy: