"Naomi" jest to nowa książka Kingi Litkowiec, którą miałam przyjemność przeczytać. Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jestem bardzo mile zaskoczona efektu finalnego. Nie jest to typowy romans, ani typowy erotyk, chociaż jest wiele gorących scen w książce, które dodają jej pikanterii.
Naomi Lorenz miała zginąć z rąk Mateo Terrona, ale płatny zabójca
darował jej życie. Problemy zaczęły się wtedy, kiedy szef klanu
dowiedział się o zdradzie swojego człowieka. Pogłębiły się jeszcze
bardziej, kiedy Mateo po raz drugi uchronił Naomi przed śmiercią, a
stały się naprawdę poważne, kiedy do gry włączył się Zachar Morozow,
bezwzględny boss rosyjskiej mafii. Jeśli Naomi do tej pory miała
wątpliwości, czy rzeczywiście nikomu nie może ufać, to teraz rozwiały
się one bez śladu…
RECENZJA
Moim zdaniem książka wciąga już od pierwszych stron, nie
mogłam się od niej oderwać. Cała fabuła skupia się pomiędzy głównych
bohaterów Naomi, Mateo oraz Zachar'a. Bardzo mi się podoba jaką
przemianę przeszła główna bohaterka od pierwszego rozdziału, aż po
zakończenie. Stała się silna, odważna oraz waleczna, a z początku była
nieśmiałą, zagubioną kobietą. Faktem jest, że przeszła wiele w swoim
życiu, a Mateo i Zachar jej w tym nie pomagali. Mimo, że wątek mafii był
jednym z głównych wątków, to ja głównie skupiłam się na tym trio
miłosnym i muszę się wam przyznać, że do końca nie wiedziałam, którego
mężczyznę bardziej wolałam przy Naomi. Do dziewczyny pasował mi zarówno Mateo jak i Zachar. Jednak jej serce biło do jednego z nich, ale czy on będzie wstanie odwzajemnić jej uczucia. Ogólnie mam bardzo dobre odczucia
co do niej i polecam każdemu kto lubi tego typu książki.
Moja ocena: 9/10
Bardzo podobała mi się ta książka i czuję, że wrócę do niej za jakiś czas!
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: