Cześć! 😈
“Anioł
z rogami” to debiutancka książka Klaudii Jaruszewskiej. Autorka w
swojej historii opisuje losy Zuzki, młodej kobiety która oddała serce
mężczyźnie należącego do katowickiego półświatka. Można powiedzieć, że
ma wszystko o czym marzyła. Dobrą pracę, stabilność i narzeczonego,
którego kocha. Jednak wewnętrznie nie czuje się szczęśliwa. Czuje, że
Fabian się od niej oddala, dodatkowo poznanie w klubie przystojnego,
starszego od niej Miłosza o zabójczym uśmiechu wcale jej nie pomaga. To
właśnie wtedy rozpoczyna się niebezpieczna gra o jej serce, ponieważ
naprzeciwko siebie staje dwóch wrogów - Fabian i Miłosz.
I tak
jak ogromnie staram się podchodzić do debiutów łagodnie i z dużym
przymrużeniem oka, tak tutaj mam z tym ogromny problem. Choć sam pomysł
na fabułę całkowicie skradł moje serce, tak samo wykonanie strasznie
mnie zawiodło. W środku jest straszny bałagan. Nie dość, że pojawiają
się luki fabularne, bohaterowie, którzy nie wzbudzają pozytywnych
odczuć, podejmują pochopne decyzje, to mam wrażenie, że autorka chciała
wcisnąć jak najwięcej zwrotów akcji w te dwieście stron. I o tyle, o ile
podobał mi się podstęp z alkoholem, tak naprawdę został on dość ubogo
przedstawiony. W sumie jak cała ta historia. Nie wiem, dla mnie to się
nie klei. Autorka galopuje już od pierwszych stron. Mało wyjaśnia. Ja
nawet nie wiem, czemu tych dwóch panów się nie lubi. To chyba przez ten
cały pośpiech i te niedopowiedzenia ciężko patrzeć z przymrużeniem oka.
Jedyną
rzeczą, która przykuła moją uwagę jest toksyczny związek Zuzki i
Fabiana. Był on ciekawy i wzbudzał wiele emocji. Cieszę się, że Zuzka po
kilku próbach zdecydowała się opuścić mężczyznę, który sprawiał, że
byłą nieszczęśliwa. Podobało mi się również podejście Miłosza do tej
kwestii. Wielokrotnie wypowiadał słowa, które brzmiały sensownie. Jako
jedyny miał głowę na karku, pomimo swojego niewłaściwego zachowania
względem rodziny.
Powiedzieć, że mam
mieszane odczucia co do tej książki to jak nie powiedzieć nic. Czy
przeczytam kontynuację? Nie wiem, chyba będę ciekawa czy nastąpił
progres jeśli chodzi o styl autorki i dopracowanie wątków. Na chwilę
obecną chcę zapomnieć o tej historii. A Was zachęcam do sprawdzenia, czy
ta historia się Wam spodoba. Nie można zaprzeczyć, że czyta się ją
bardzo szybko, jednak nie to jest najważniejsze. Liczę, że druga część
będzie bardziej dopracowana i sprawi mi przyjemność podczas czytania, a
nie tylko momenty zażenowania jak to było często w przypadku czytania
tej historii. Może tym razem to nie była książka dla mnie. 🤷
Współpraca: Wydawnictwo Noveares
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: