Hej, już 9 lutego swoją premierę będzie miała najnowsza książka autorki Rivy Scott „Ice Queen”. Muszę przyznać, że z niecierpliwością wyczekiwałam kuriera z tą przesyłką, ponieważ uwielbiam czytać historie z pod pióra autorki. Czy było warto czekać?
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Niegrzeczne Książki.
Na lodzie czują się pewnie. Czy w miłości podwójny axel wyjdzie im równie mistrzowsko?
Hailey Queen to prawdziwa królowa lodu. Zapalona łyżwiarka, dla której
nie liczy się nic poza przygotowaniem do zawodów. W przeszłości została
głęboko zraniona przez bliskie osoby, teraz najpewniej czuje się na
śliskiej tafli, nad którą panuje za pomocą naostrzonych płoz. Kiedy jej
partner ulega wypadkowi, Hailey nie ma wyjścia - musi szybko znaleźć
zastępstwo, aby zdążyć przygotować się do udziału w zawodach. Nikt nie
nadaje się lepiej do tego zadania niż Tyler Jackson. Kiedyś razem
trenowali. Kiedyś łączyło ich także coś znacznie więcej niż sport...
Tyler Jackson porzucił łyżwiarstwo figurowe na rzecz hokeja. Ogólne
rzecz biorąc, rzucanie wychodzi mu całkiem nieźle, o czym zaświadczyć
może niejedna dziewczyna z okolicy. Teraz chciałby pomóc Hailey i
wspólnie z nią trenować do zawodów. Problem w tym, że łyżwiarka nie chce
o tym słyszeć i ma ku temu całkiem poważne powody. Czy pewnemu siebie
hokeiście uda się roztopić lód w sercu Ice Queen?
RECENZJA
Główną bohaterką książki jest Hailey Queen, która od
dziecka uczy się jazdy na łyżwach oraz startuje w przeróżnych zawodach
sportowych. W tej dyscyplinie nie ma sobie równych. Teraz liczy się dla
niej tylko przygotowanie się do konkursu i jak najlepsze
zaprezentowanie na turnieju. Wraz ze swoim partnerem Willem oraz
trenerem Xanderem chcą pokazać się z jak najlepszej strony.
Niefortunnie podczas jednego z treningów Will doznaje kontuzji i nie
będzie mógł wziąć udziału w zawodach. Hailey jak najszybciej musi
znaleźć sobie nowego partnera. Tyler Jackson idealnie nadawałby się do
tej roli, jednak pomiędzy nim a dziewczyną nie panuje zbyt dobra
atmosfera. W przeszłości tą dwójkę łączyło coś więcej, niż zamiłowanie
do sportu. Hailey nie chce mieć z nim nic wspólnego, jednak chłopak
zrobi wszystko by ją odzyskać. W drodze ku temu napotka wiele
przeciwności oraz popełni multum błędów. Czy jednak uda mu się odzyskać
to co kiedyś było między nim a Hailey?
Królowa Lodu, bo właśnie
tak każdy nazywa Hailey w Saint Valley posiada niesamowity talent oraz
zamiłowanie do łyżwiarstwa. Lecz jej przezwisko nie wiąże się to tylko z
tym iż, dziewczyna świetnie sobie radzi jeżdżąc po tafli. Niektórzy
uważają, że jej serce jest również wykute z lodu. W swoim krótkim życiu
doświadczyła już wielu strat oraz rozczarowań co ukształtowało jej
charakter. Z pewnością w jej postaci podobało mi się to, że potrafiła
sama o siebie zadbać i umiała postawić się, gdy ktoś ją obrażał. Miała w
sobie ogromny hart ducha, który nie pozwalał się poddać, tylko kazał
walczyć o swoje.
Tyler Jackson był typowym kobieciarzem. Przez jego łóżko przeszło wiele dziewczyn, lecz to nie ich pragnął. Jedyną osobą, która kiedykolwiek zamąciła mu w głowie była właśnie Hailey Queen. Mężczyzna dostaje jednak drugą szansę od losu i będzie musiał odkupić swoje winy. Uwielbiałam czytać rozdziały z jego perspektywy. To jak uświadamiał sobie, że to właśnie Hailey jest kobietą której szuka – to miód na moje serce. Jednakże trzeba przyznać, że Tyler nie jest całkowitym niewiniątkiem i też popełnia błędy, które niosą za sobą konsekwencje. Mimo wszystko ten mężczyzna skradł moje serce i jestem jego fanką.
W
tej książce bardzo spodobał mi się również wątek związany z trenerem
Hailey – Xanderem. Historia jego przeszłości z pewnością była świetnie
wpleciona w fabułę. Z wielką przyjemnością chciałabym poznać jego
historię z jeszcze bliższej strony. Kolejną miłą niespodzianką podczas
czytania była postać Roni oraz jej problemy miłosne związane z Flynnem i
Prixem. Te dwa wątki sprawiały, że coraz bardziej przywiązywałam się
do bohaterów i nie chciałam się z nimi rozstawać.
Książka „Ice Queen”
bez wątpienia jest książką wyróżniającą się od innymi. Była to
przyjemna lektura, która świetnie wpisuje się w klimat czytania jej przy
kominku z kubkiem herbaty w ręce. Autorka świetnie wykreowała bohaterów
z którymi nie można się nudzić. Niewątpliwie każdy fan słodkich
romansów powinien mieć tą książkę na swojej półce. Ja już z
niecierpliwością czekam na kolejny tom.
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: